To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
trabantowy.prohost.pl/ppl/gs/forum/

Projekty - Dziadek 601 1967

prorok601 - 2008-11-11, 23:03
Temat postu: Dziadek 601 1967
No to stało sie proszę państwa!! Została rozpoczęta odbudowa starego Dziadka w kolorze spranych majtek. Trafił do mnie dość przypadkowo w kwietniu zeszłego roku i musiał poczekać trochę na remont. Mimo kilku lat stania pod żywopłotem ( u poprzedniego właściciela ) czterdziestolatek ma budę jak dzwon.. ani dziurki.. trochę powierzchownej rdzy i to wszystko, żadnych dziadkowych patentów w instalacji elektrycznej, nie licząc tapicerki kompletne w detale nadwozie. Jak zobaczyłem go pierwszy raz bez zastanowienia podpisałem umowę i w dość partyzancki sposób ( sznurek podpięty do zielonego i kumpel za kierownicą nowego nabytku, brak przeglądu i OC ) przetransportowałem na działkę :) Nawet trochę hamował.... No i rozpoczął sie okres siedzenia w nim, wąchania, oglądania, planowania, dotykania, sprawdzania, lizania..... kompletowania brakujących elementów i tych, które chciałem wymienić na lepsze... itp.. trwał do niedawna... teraz czas na wielki REMONT!!!



Najpierw jak najdokładniejsze czyszczenie - regenerowanie wszystkiego poczynając od elementów zawieszenia... Tylne wahacze i sanki wyczyściliśmy sami ale po tym doświadczeniu postanowiłem oddać resztę gratów do piachu... nowy resor tylny przywiozłem w zeszłym roku z Zwickau, a przedni został rozłożony, nasmarowany i złożony.. no i nowe tuleje ofkors..



Dzisiaj zabrałem sie za czyszczenie budy z wszelkich niepotrzebnych warstw typu pasta głusząca pod maską.... niektórzy to mają nasrane w głowie... żeby wysmarować samochód takim niewdzięcznym gównem.... walczyłem żywym ogniem i stalą.. i elektronarzędziami.. Druciana szczota na flexa postanowiła całkowicie wyłysieć podczas pracy a wszystkie jej włoski - druciki odnalazłem powbijane w ubranie, skórę rąk i twarzy.... dziwnie szybko się skończyła... chyba za mocno przyciskam... nie wspominając o flexie firmy " zajebiściemegafakingszittanienarzędzia ". który wymienialiśmy już 3 razy.. na nowy.. kosztował dwa złote...



Remont idzie dość powolnie ale myślę ze lada dzień nabierze tempa... Roboty jest bardzo dużo.. najwięcej w porównaniu do naszych dwóch ostatnich " dzieł "... na ten przykład będę musiał wymienić w Dziadziusiu dach ponieważ od starego poodklejała sie podsufitka i w dodatku postanowił sie powyginać od słońca... w poprzednich nie robiliśmy od podstaw całej podłogi i zawieszeń... ech będzie dłubania.. jak narazie brakuje mi do niego jakiegoś konkretnego silnika ( najlepiej nowego ), białych tapicerek na drzwi i tylnych boczków w jakimś przyzwoitym stanie..
będę informował o postępach..

Tak wlaśnie.... i wlosy murzyna!!!

[ Dodano: 2007-07-07, 21:05 ]
no to kolejne postepy!!! teraz to juz na prawde zostala sama blacha... i coraz mniej niepotrzebnej rdzy!! w walce z rudą suką pomagają nam dwie szlifierki wolnoobrotowe, fleks, wiertarka, lutownica gazowa, szpachelki, wlosy murzyna, milion szczotek drucianych, papiery scierne no i nowiutka szlifierka oscylacyjna, którą dostalem dzisiaj od taty ( !!! )


zabralismy sie tez za to co przerazalo mnie najbardziej czyli wymiana dachu.. zrywanie okazalo sie calkiem latwe i przyjemnie... stuku puku, mlotek i srubokret... i dach złązi jak marzenie!! ciekawe jak bedzie z zakladaniem!!



Panna Agnieszka swoimi gnusmymi rączkami wyskrobala durplasty do zywego, zeby je potem zazywicowac, coby woda nie miala szansy najmniejszej wsiąknąc i powykrzywiac... musze tutaj nadmienic, że pomijając szpachelki do czyszczenia uzyte zostaly " wlosy murzyna "... bardzo pomocne narzedzie :)

jeden z przednich blotnikow jest juz pomalowany zywicą...

zakupilem również kilka specyfikow do walki z rdzą, której nie da sie zeszlifowac... taką podstępną ukrytą rudą suką w profilach zamkniętych... jedno nazywa sie cortanin a drugie to jakiś szatanski szuwaks w sprayu z węzykiem.... w sumie sporo blachy obdzieram do golasa takze trzeba bedzie to wszystko dobrze zabezpieczyc...

przykladowy slupeczek... bez wlotu......... wygląda uroczo.. wrecz podniecająco...

no i tak powoli do celu... jutro sobie pospawam troche

no to czas zaktualizowac posta bo juz sie pewnie zaczynacie niepokoić!!! a Agnieszka i Kuba przestali mnie juz nawet popedzać.. stracili nadzieje :)
Prace posunęły sie nieco aczkolwiek nie tak bardzo jak bym chcial... ale dzialamy na tyle na ile pozwalają mi fundusze..1
Prawie "cale nadwozie czyli buda z najprawdziwszej blachy" (cytat z Kjupsa) zostalo oczyszczone i zabezpieczone cortaninem, brunoxem potem wyplukane, wytarte, osuszone i pomalowane dwiema warstwami podkladu epoksydowego.. wlasciwie nie licząc podwozia... znaczy podlogi od spodu... taa


niestety pogoda niekoniecznie sprzyjala remontom na powietrzu co dodatkowo przedluza czas dlubania.. ale za to rosną nam muły od wnoszenia i wynoszenia budy.. bedziemy PUDZIANAMI!! po podkladzie nadszedl czas na DUROPLEKSY!!! ( muahahahahaha ) no i zakladanie dachu, przy którym potrzebne byly dwie pary rąk i nieoceniona Panna Agnieszka, która swym smuklym cialem dociskala dach :)


pragne zwrocic uwage na zacną stopę :)

kto przyklejał - przykręcał duroplasty wie ile jest z tym roboty, wiercenia, pasowania, dokrecania, pukania, srania.....no i uszczelniania po przyklejeniu zeby sie woda nie lała nigdzie..... potem szpachlowanie, szlifowanie, szpachlowanie, szlifowanie czyli nasza ulubiona zabawa!!!
Panna Agnieszka spedzila kilka godzin na doprpwadzaniu zderzaków i ma juz z tego doktorat, tak jak z zywicowania i czyszczenia duro wlosami murzyna, czyszczenia podlogi i nacinania kielbasy i.... wiecej nie pamietam ale na pewno Panna Agnieszka sie wypowie w tym temacie :) Nawt ostatnio pomalowała stelaz do maski!!!



Szlifierka oscylacyjna od taty okazala sie bardzo przydatnym narzedziem... szlifowanie i docieranie idzie duzo szybciej i palce nie krwawią...



a tutaj praca wre!! i zderzaki które wyglądają juz calkiem inaczej Panna Agnieszka i Pan Jakub w szale pracy!! stachanowcy normalnie!!! :):):) i twarz spawacza ( MUAHAHAHAHAHA) trzeba przyznac ze bylo wtedy z milion stopni a wewnątrz magazynu z dwa miliony!!! i istotne dość jest na czym oni sie pokladają!!!

Nalezalo dokonac kilku poważnych napraw blacharskich, i wyczyscic podwozie w kilku miejscach ( nieco wyzej widac Pana Jakuba zajmującego sie rudą suką spod oryginalnego zabezpieczenia..) i teraz jest juz piekne i czarne i lepkie narazie... i zabraklo mi biteksu......... sanki i wahacze tylne tez juz sa ładne i czrane..



A dzisiaj mieliśmy inne zajecia... papieroplastyka w charakterze terapeutycznym.. tzw zajecia w grupie!!


bylo bardzo milo i przyjemnie:)
oczywiscie lanie sie wodą i inne glupawki są tutaj w gruzinskim warsztacie codziennością... a te zdjecia to tylko ulamek.. mala próbka nooo i monsieur Bochen i regulacja gaznika w jego tranancie, potem znaki dymne spod maski i takie tam... jest wesolo



Pan Jakub sie stoczyl... a pózniej byli groźni... starali sie



małe kroczki.... ale lepsze małe kroczki niż stanie w miejscu co...

Moch - 2008-12-04, 09:20

Będzie IGŁA. Jednego Ci nie wybaczę - CORTANIN - to zło. Jest sto pinciedziąt lepszych środków... :D
J.J. - 2008-12-04, 15:35

ot

a wiele osób sobie chwali właśnie cortanin [;

Kruchy - 2008-12-06, 12:19

Wiele osób chwali sobie też klejenie żywicą zamiast spawania. Znacznie lepszy od Cortaninu jest Brunox Epoxy. Profesjonalny preparat - Cortaninu na lakierniach nie uświadczysz...

PozDDRo...

Moch - 2008-12-17, 23:03

Sam używam BRUNOX, super jest.
Anonymous - 2008-12-18, 17:59

a są w ogóle jakieś postępy przy tym projekcie?
Anonymous - 2008-12-18, 19:54

na złom oddał
Qbs - 2008-12-18, 21:45

no. udalo mi sie tylko wyciac z niego nadkola przed zlomem bo zdrowe mial.
mlotek - 2008-12-19, 23:47

Yyyyy...ale jak - tytuł naukowy mu w głowie tak namieszał?
J.J. - 2008-12-20, 00:31

sluchaj sie bochna i qbsa [;
Moch - 2009-01-03, 01:28

Ale jaja... sam bym przejął temat... Bo ostatnio mnie ten temacik kręci. Temaxcik w senie Trabi "oldtimer".
Qbs - 2009-01-03, 01:49

spoko moze do wakacji wyjedzie :)
john'ek - 2009-01-03, 11:23

a juz sie balem ze serio wyladowal na zlomie:P
Aren - 2009-01-03, 12:16

hhehe to by byl szczyt głupoty :-o
john'ek - 2009-01-03, 17:41

no był by bo widziałem jak go robili i stary wacek do ziemi:) wszystko profesional:) naprawde prorok z ekipa(Aguska+Qbs) dali czadu:)
prorok601 - 2009-01-17, 01:42

wszystko gra, trabant jest i bedzie, zadne złomy.... tyle tylko ze to bardzo powolny remont
john'ek - 2009-01-17, 15:21

bardzo bardzo:) jak tam daleko:)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group